Temat postu dr Dąbrowskiej powraca od dłuższego czasu jak bumerang, choć wcale nie jest taki „młody”. Pani dr pisała i mówiła o nim już wiele lat temu. Czemu więc zawdzięcza swoją ostatnią sławę? Zapewne temu, że wiele znanych prezenterów i aktorów chwali sobie efekty jego działania. Można więc rzec, że jest dobrze rozreklamowany, ale nie da się zaprzeczyć, że metamorfozy, jakie przynosi, są wręcz spektakularne. Mam tu głównie na myśli zmiany związane ze spadkiem wagi, ale także ogólną poprawę zdrowia, a nawet leczenie konkretnych dolegliwości.
Wielu lekarzy i dietetyków jest dość mocno zbulwersowanych faktem prowadzenia 6-tygodniowej diety warzywno-owocowej, bo tyle maksymalnie wg zaleceń może trwać post. Z jednej strony rzeczywiście wydaje się to dość szokujące, natomiast każdy kto dobrze zagłębi się w sens postu leczniczego i poprowadzi go ściśle wg określonych zasad, zwykle dość szybko zmienia zdanie. Jego celem jest przywrócenie równowagi zarówno tej fizycznej jak i psychicznej. Choć początki bywają rzeczywiście bardzo trudne i wymagają ogromnego samozaparcia, to już zaledwie po kilku dniach od rozpoczęcia doznaje się niesamowitego przypływu sił witalnych (mimo bardzo małej podaży kalorii!).
Spis treści
Dieta dr Dąbrowskiej – z czym to się je?
Na czym właściwie polega post dr Dąbrowskiej? Myślę, że warto w tym miejscu zaznaczyć, że jego autorka jest lekarką internistką, która tę naturalną metodę leczenia wprowadziła na stałe do swojej codziennej praktyki leczniczej. Ma na swoim koncie wiele książek, opracowań i wykładów na temat diety warzywno-owocowej, a w całej Polsce jest już naprawdę dużo ośrodków (i ciągle ich przybywa), które organizują specjalne turnusy lecznicze opierające się właśnie o post dr Dąbrowskiej.
Wracając jednak do „wyglądu” samego postu, to opiera się on wyłącznie na warzywach i owocach, ale uwaga – nie wszystkich! Dozwolone są warzywa niskoskrobiowe: korzeniowe (marchew, pietruszka, seler, buraki), kapustne (kapusta biała, czerwona, włoska, pekińska, kalafior, kalarepa, brokuł, brukselka), cebulowe (cebula, czosnek, por), psiankowate (pomidor, papryka), liściaste (sałata masłowa, lodowa, seler, rzymska, seler naciowy, natka pietruszki, jarmuż, rzeżucha, koper, zioła), dyniowate (kabaczek, dynia, cukinia, ogórki, patisony). Ponadto kiszonki z kapusty, ogórków i buraków, a także jabłka (do 2 sztuk dziennie), niewielkie ilości grejpfruta, cytryny, kiwi i śladowe ilości malin, truskawek, jagód, borówek i porzeczek.
Podczas postu dr Dąbrowskiej pijemy przede wszystkim duże ilości wody, herbat ziołowych i rozcieńczone soki z dozwolonych warzyw i owoców. Eliminujemy kawę, herbatę, alkohol, papierosy. Dzienna podaż kalorii oscyluje w granicach 400-600 i nie powinna przekraczać 800kcal. Wielkość posiłków (najlepiej 3 w ciągu dnia, w równych odstępach czasowych) w trakcie postu powinna być regulowana uczuciem głodu, które mija zwykle 3-5 dnia, kiedy do „włącza” się tzw. odżywianie wewnętrzne. Dania jakie zjadamy podczas postu są ok. 5 razy uboższe w białka, tłuszcze i węglowodany w porównaniu z potrawami spożywanymi na co dzień. Stanowią natomiast istną bombę witaminową. Obfitują w polifenole, błonnik, enzymy i mikroelementy. Warto także w tym miejscu zaznaczyć, że białka roślinne niezmiernie rzadko wywołują alergie i nietolerancje pokarmowe.
Wszystkie wymienione warzywa możemy spożywać zarówno na surowo jak i w formie pieczonej i gotowanej. Nie używamy jednak żadnych tłuszczów! Jeśli mamy ochotę np.na brokuła czy paprykę z patelni, możemy przygotować je z wykorzystaniem niewielkiej ilości wody. Przepisów na sporządzanie postnych dań jest całe mnóstwo! Odnajdziemy je zarówno na kulinarnych blogach jak i w licznych opracowaniach dr Dąbrowskiej. Niektóre z dań są bardzo nieoczywiste, ale zarazem smaczne i cieszą się dużą popularnością jak chociażby kalafiornica czyli „zamiennik” jajecznicy.
Dieta warzywno-owocowa – korzyści zdrowotne
Teraz trochę konkretniej o korzyściach dla organizmu. Nie od dziś wiadomo, że okresowe powstrzymywanie się od nadmiaru jedzenia jest skutecznym remedium na różne dolegliwości. Post warzywno-owocowy, obok innych postów jak np. post wodny czy sokowy, prowadzi do spontanicznego uruchomienia się w organizmie wspomnianego już wcześniej procesu odżywiania wewnętrznego. Jest to bardzo cenny mechanizm, zwłaszcza w dobie żywności przetworzonej, wzbogacanej nieustannie o chemiczne polepszacze smaku i wyglądu, nie wspominając o mięsie faszerowanym hormonami i antybiotykami. Jeśli dodać do tego wszechogarniający stres, szybkie tempo życia i brak aktywności fizycznej mamy prosty przepis na zaburzenie równowagi wewnętrznej naszego organizmu, a tam gdzie brak równowagi, pojawia się choroba. Badania pokazują, że geny tylko w 20% decydują o funkcjonowaniu naszego organizmu. Pozostała część to oddziaływanie diety i środowiska zewnętrznego. Co to oznacza? Mianowicie to, że geny zlokalizowane w DNA potrzebują „instrukcji”, kiedy i jak działać. Natura daje nam elastyczność, w ramach której czynniki środowiska mają wpływ na to, które geny są włączane i wyłączane. Zjawiskiem tym zajmuje się epigenetyka, która cieszy się ciągle rosnącą popularnością.
Wracając jednak do korzyści odnoszonych na skutek prowadzenia postu warzywno-owocowego. Przede wszystkim jest to radykalne oczyszczenie organizmu. W pierwszej fazie dochodzi do wydalenia nadmiaru wody. Obrzęki ustępują, ciśnienie się reguluje. Dochodzi do poprawy jakości snu, co dzieje się m.in. na skutek odciążenia układu pokarmowego i poprawy krążenia. Zmiany skórne zanikają (cysty, ropnie, stany zapalne, zgrubienia). Ustępują reakcje alergiczne, wrzody żołądka, a nawet zmiany miażdżycowe. Poziom cukru we krwi osiąga właściwy poziom, a chorzy na cukrzycę czy dolegliwości tarczycy, bardzo często po prostu odstawiają leki, gdyż przestają być potrzebne. Wiele kobiet poprzez post dr Dąbrowskiej leczy tak popularną chorobę Hashimotho, a nawet bezpłodność. Brzmi niewiarygodnie, jednak liczne świadectwa osób, które prowadziły post, dokumentowane m.in. przez doktor Dąbrowską stanowią najlepsze potwierdzenie. Sama również odnosiłam niemałe korzyści zdrowotne po każdym 2 lub 3-tygodniowym poście warzywno-owocowym. Krótszy niż 6 tygodni okres postu przynosi przede wszystkim wspaniały efekt oczyszczający (minimalny czas trwania powinien wynosić 10-14 dni). Niemałą korzyścią jest też spadek nadprogramowych kilogramów, jednak jeśli ktoś podejmuje się postu oczyszczającego traktując go przede wszystkim w kategoriach szybko odchudzającej diety, to nie jest to dobry pomysł. Powrót starych, niezdrowych nawyków jedzeniowych szybko zaprowadzi nas do efektu jo-jo. Post natomiast jest bardzo dobrym wprowadzeniem do zdrowego stylu życia, który powinien towarzyszyć nam na co dzień. Konieczne należy także pamiętać, że z postu należy właściwie „wyjść”, a powrót do normalnego odżywiania nie może odbyć się z dnia na dzień.
Post Dąbrowskiej – przeciwwskazania
Oczywiście post dr Dąbrowskiej nie jest dla każdego. Istnieją przeciwwskazania do jego prowadzenia jak np. ciąża, głęboka depresja, gruźlica, choroba nowotworowa, krańcowa niewydolność narządów, ostra porfiria, stan po transplantacji narządów. Nie powinna się go także podejmować młodzież w okresie dojrzewania. Post najlepiej prowadzić pod okiem lekarza i poprzedzić go badaniem krwi, a jeśli podejmujemy się go sami należy odpowiednio się do niego przygotować. Konieczna jest dogłębna lektura książek opisujących jego zasady. Warto także zapoznać się z wykładami Pani doktor Dąbrowskiej, które dostępne są w sieci, a w których to autorka przekazuje cenne rady i wskazówki. Dla wielu osób pomocne okazują się 14-dniowe zorganizowane „postne” wyjazdy do różnych ośrodków w całej Polsce. Są one dobrym wprowadzeniem do dalszego, samodzielnego prowadzenia „diety” warzywno-owocowej. Naprawdę warto!